Strachy

Pamiętacie swoje koszmary z dzieciństwa…? Strachy ukryte pod łóżkiem, czające się w kącie pokoju, za zasłoną…? Nigdy się z nich nie śmiejcie, bo czasami zdarza się tak, że stają się rzeczywistością… Czają się w splątanych gałęziach starego sadu, w skrzypiącej szafie, w wyschniętej i zarośniętej sadzawce… I łatwo wracają. fot. …

Tuszów – brzemię rzeczy odchodzących…

Rzadko na moim blogu… zdjęcia bez ludzi. Chyba to pierwszy raz, nie pamiętam. Byłem w Tuszowie. Rodzinna wieś mojego ojca i dom moich dziadków. Już pusty. Podobnie jak wiele innych domów w tej wsi. Był czas – niedawno zupełnie – kiedy przez niespełna dwa miesiące mieszkałem w tym pustym domu …

Powrót do źródeł…

… czyli do tego, co dla mnie było bramą do fotografii. Co było moją biblią, moją księgą rodzaju, co stworzyło mnie jako fotografa. Fotografia analogowa. Ostatnio coraz częściej sięgam po kliszę. Jest w tym potrzeba refleksji, potrzeba cierpliwości, jest czekania potrzeba. Średni format, moje ulubione 6×6. Trudniejszy niż 35mm, więcej …

Dokarmianie ptaków, zwyczajna niedziela

Niedziela to dobry czas na spacery, na krakowskie karmienie ptaków nad Wisłą i zabawy z dziećmi. Potem ulepiliśmy jeszcze z dziewczynkami bałwana, a potem zjedliśmy obiad. Po obiedzie dziewczynki oglądały Trzech Muszkieterów (stara wersja z psami w rolach głównych). Byłem też na chwilę u sąsiadów. Chwila przeciągnęła się do godziny, …

Paryż

Kilka ulicznych migawek z Paryża. Znów klisza. Z jednym ze zdjęć poniżej (kloszard z papierosem, drugie zdjęcie) wiąże się ciekawa anegdota. Mężczyzna ten chyba nie był zadowolony, że zrobiłem mu zdjęcie. Zaraz potem pokazał mi środkowy palec, co jest gestem dość dosadnym w swym międzynarodowym znaczeniu. Ale kiedy kilka minut …