Kotor, Krótka wycieczka do Czarnogóry. Kotor i okolice – Perast, Narodowy Park Lovcen, Rijeka Czrnojevica, I przejazd słynnymi kotorskimi serpentynami do Lovcen, które okazały się jedynie rozgrzewką przed tym jak wygląda droga choćby do Dodosi. Polecam – warto sprawdzić swoje umiejętności za kierownicą a przede wszystkim nerwy i zimną krew. Ludzie w Kotorze – mało uśmiechów, mało czułości. W spacerach z aparatem szukam zawsze bliskości, pocałunków, czułych gestów – tutaj tego nie znalazłem. Może zbyt nieuważnie się rozglądałem, pochłonięty próbą odnalezienia się w labiryncie kotorskich uliczek, a może po prostu ludzie staja się tu inni. Czarnogórzanie w mojej opinii nie są tak serdeczni i spontaniczni jak inni południowcy, daleko im do Włochów czy Hiszpanów. Raczej zdystansowani, nie zawsze uprzejmi. Wisi tam w powietrzu jakiś postowiecki duch, a może coś więcej jeszcze? Może ta atmosfera udziela się też turystom? Zapraszam.