Był wstępny post z 19 marca (TUTAJ), w którym obiecałem pokazać również zdjęcia wykonane na filmie. Nie wyszło tego dużo, bo Mamiya miała jakiś kapryśny dzień i z 9 klatek na rolce (ilford FP4 PLUS) część wyszła ponakładana głowami. Ta jedna niżej (środkowa) ponakładała się aż 3 razy, ale za to z mojej winy i nie ma co tu na aparat zwalać. Wiadomo – złej baletnicy to i koza z wozu. Tak więc, jeśli ktoś zapyta czy aparat Mamiya 67rb s-pro umożliwia podwójną ekspozycję, to odpowiem śmiało: tak umożliwia, nawet potrójną i poczwórną i ile tam kto sobie wystrzeli. Mam jeszcze sporo zdjęć z tej sesji wykonanych „nowocześnie”, czyli cyfrowo, ale na razie nie mam pomysłu co z nimi zrobić.