Pierwszy raz w życiu siedziałem i jechałem na takim potworze, więc mina nieco przerażona – mówi właściwie wszystko! 🙂 Ale to jeszcze nic. Mistrz kierownicy Grzesiek, który wygląda jak rycerz Jedi, urządził mi taką jazdę wte i we wte po zboczu nachylonym tak na oko ze 45st. że aż… że aż… no, że aż słów mi brak (ktoś może podpowie, że aż co?)
A wszystko to z okazji sesji plenerowej Ali i Bartka, ale o tym więcej na naszym blogu ze zdjęciami ślubnymi!
Jstem tu pierwszy raz i pod wielkim wrazeniem 🙂 Piękne zdjęcia Doskonałe pomysły dopracowane wszystko do perfekcji.
Tylko czy ktoś dał mi prafo do komentowania takich cudnych zdjęc ?
Pozdrawiam Patrycja
^_^
dokończę – aż mokro w gaciach 😉 Na takich maszynach jeszcze nie jeździłem, ale jak szalałem na skuterach śnieżnych, to miałem to samo…
w każdym z nas tkwi dziecko 🙂
yhyhy.. ten pojazd kojarzy mi się z jakąś pancerną maszyną rolniczą ;)) a rycerza to się boję. Podoba mi się zdjęcie na hamaku (sielskie anielskie) i to ze szklarni (super otoczenie)
ze az poczulem wczorajszy obiad znowu w gardle 😀