Krótka, poobiednia wycieczka rowerowa. Niby nic, a cieszy. Zaczynamy oswajać to miejsce, oswajać siebie – z wąwozem, górkami, błotami, przyrodą. 310 m. npm. Dla chudych, zoścynych nóżek (zwłaszcza, że rower ma bez przerzutek) to jest jednak wyczyn.Wróciliśmy zadowoleni.