0 komentarzy

  1. Carlo… zapatrzony w przestrzeń… przypuszczalnie lekko skonfundowany… wprawdzie pogodzony ze swoim losem już dawno, mimo to czasem poirytowany żywotnością Luigi'ego… ale tylko na ułamek sekundy, i tylko tą cząsteczką małego chłopca, która wciąż biega z bratem za piłką po rdzawym i rozgrzanym piasku…

    Jeden kadr… a wyobraźnia podpowiada dziesiątki scenariuszy. Gratuluję.