Budapeszt – napotkani

Tłum budapesztański jest tak samo bezbarwny, monotonny, jak tłum polski. Znane przysłowie „Polak-Węgier dwa bratanki…” pasuje tu jak dobrze skrojony garnitur. Takie same zmęczone twarze, nisko spuszczone oczy nie patrzą na twarze przechodniów, bez uśmiechu, zatroskane… Zacytuję znów Kapuścińskiego, bo nic innego ostatnio nie czytam, a jego spostrzeżenia są jak …